W oceanie internetu znajdziemy mnóstwo fascynujących generatorów AI, oferujących zarówno płatne wersje, jak i te darmowe. To właśnie tam, w magicznym świecie technologii, kreatywność spotyka się z niekończącymi się możliwościami.
Rozważając swoje wybory, można natrafić na perły w postaci narzędzi takich jak Adobe Firefly, Deep Dream Generator, Lexica, Maze Guru czy Dream by WOMBO.
Ich nazwy wprawiają w ruch wyobraźnię, a ich potencjał pozostawia nas w zachwycie.
Przykładowe zrzuty ekranu przedstawiające różnorodność tworzenia w Adobe Firefly przy monicie: Polish castle, surrounded by trees, high fantasy, bright sun, flowers:
Wśród nich moje serce skradł Adobe Firefly. To tam, w krainie nieograniczonej twórczości, znalazłam oazę niezliczonych możliwości. Co jeszcze bardziej zapiera dech w piersiach, to sposób, w jaki potrafi zamienić zwykły tekst w wizualne arcydzieło.
Jest też druga strona medalu. Niektóre z tych wspaniałych narzędzi na dłuższą metę mają swoje ograniczenia. Możesz być skazany na 20, 30, a może 50 prób dziennie, zależnie od dnia i nastroju systemu. Te liczby, chociaż ograniczone, wciąż pozostawiają pole do eksploracji.
Rozważając wersję darmową, warto zastanowić się nad płatnymi subskrypcjami. Plan miesięczny, kwartalny lub roczny to tylko kilka klawiatur od tego, aby wejść na wyższy poziom kreatywnej swobody. Osobiście, ja wybrałam drogę bezpłatnych wersji, czerpiąc radość z eksperymentów i odkrywania potencjału.
Rozważając wersję darmową, warto zastanowić się nad płatnymi subskrypcjami. Plan miesięczny, kwartalny lub roczny to tylko kilka klawiatur od tego, aby wejść na wyższy poziom kreatywnej swobody. Osobiście, ja wybrałam drogę bezpłatnych wersji, czerpiąc radość z eksperymentów i odkrywania potencjału.
Przykładowe zrzuty ekranu ilustrujące różne style i kształty obrazków w generatorach AI przy monicie: Polish castle, surrounded by trees, high fantasy, bright sun, flowers:
